Czytając ostatnie wywiady dotyczące Fallout 4, trafiłem na jeden wątek, który powinien zaciekawić niektóre osoby. Chodzi o dodatki i modowanie nadchodzącego Fallouta, a dokładniej o to, że na razie Bethesda nawet nie zajmuje się planowaniem takich rzeczy. W jednym z wywiadów Pete Hines stwierdził:
„Z pełnym przekonaniem mogę Was zapewnić, że w tej chwili zespół jest w 100% skupiony na grze. Wsparcie modów, dodatki… To wszystko jest bardzo fajne, ale jeśli do 10 listopada nie dostarczymy wspaniałej gry, nasze plany dotyczące DLC nie będą się liczyły, a wsparcie modów nie będzie miało znaczenia. Przede wszystkim musimy się skupić na dostarczeniu świetnej gry.”
„Nie oznacza to, że zespół tworzący grę nie poświęcił ani momentu na to by pomyśleć, co mogą zrobić w sprawie dodatków. Niemniej, jeśli mam być szczery, w tej chwili nie jest to coś, na czym się skupiamy.”
Pojawienie się dodatków do Fallout 4 jest raczej przesądzone. Zarówno Fallout 3, jak i New Vegas, miały ich całkiem sporo. Wypowiedzi Hinesa sugerują nam tylko, że po premierze gry, trzeba będzie na dodatki trochę poczekać. Może to i lepiej – niech przyłożą się do gry i ją dopieszczą. Tylko bez niepotrzebnego kombinowania proszę!
dodatki do fallout 3 oprócz the pitt były beznadziejne. Natomiast w fallout new vegas dodatki to były mistrzostwo świata.