Jak omal nie polegliśmy

Godzina 8:00 – miłe złego początki

Wstałem rano, włączyłem kompa i połączyłem się z serwerem. Wszystkie pliki musiały zostac ściągnięte by ułożyć całą stronę od początku. Proste, kopiowałem folder po folderze, pliki ściągały się całkiem nieźle.

Godzina 12:00

Serwer jest zupełnie pusty, pozostał jedynie plik startowy z informacją o zmianach. Świetnie, zacząłem więc powoli składać wszystko do kupy, przekopiowywać i przygotowywać. Żadnych kłopotów, wszystko idzie jak należy, zgodnie z planem kończe kolejne części strony. Nic nie zapowiada nadchodzącego koszmaru. Tymczasem na bierząco informuję Deat(c)hClawa o tym co już jest, w czym może pomóc itp. Praca wre do przodu. Mijają godziny…

Godzina 14:53 – awaria

Próbuję zmienić atrybut pliku w którym przechowywany jest stan licznika pobrań pliku i dostrzegam ze zgrozą że zmiana atrybutu jest niemożliwa – jest to równoznaczne z brakiem możliwości zapisu do tego pliku czegokolwiek podczas działania strony. Oznacza to że każdy wpis do Księgi Gości, Komentarz do tekstu czy rejestracja do Klanu, są niemożliwe.

Godzina 15:04

Decyduję się na wysłanie maila do admina. Odnajduje adres i szybko wypisuję treść wiadomości… wyślij. Po kilku minutach sprawdzam skrzynkę i okazuje się że mail nie dotarł bo został potraktowany jako spam i program antyspamowy po prostu go nie przyjął. No to świetnie…

Godzina 15:20

Niespodziewanie na GG pojawia się Deat(c)hClaw. Natychmiast otwieram okno komunikatora i wystukuje: „”Szponie!! Siedzimy po uszy w gównie!!”. Przekleństwa cisną mi się nie tylko na klawiaturę. Przecież to taka ważna chwila a okazuje się że admin serwera nas najzwyczajniej załatwił.

Godzina 15:30

Rawdan prosi Deat(c)hClaw’a by ten wysłał maila do admina ze swojego konta. Podaje mu treść wiadomości. Po chwili Deat(c)hClaw zawiadamia że nie otrzymał identycznej wiadomości o niedoręczeniu maila. Zapala się iskierka nadzieji.

Godzina 15:55

Od admina żadnej odpowiedzi. Oboje decydujemy się na desperacki krok: natychmiastowe znalezienie nowego serwera by zdążyć jeszcze wszystko na niego przekopiować. Tyle tylko że to nie takie proste. Czasu niewiele a przecież pliki trzeba poprzenosić i jeszcze sprawdzić działanie całej strony. Nie mniej jednak kilka osób decyduje się nam pomagać w poszukiwaniach. Wciąż przyszłość premiery wisi na włosku. Mało prawdopodobne zresztą, aby udało się przenieść wszystko na nowy serwer (którego przecież jeszcze nie mamy) – a każda minuta jest na wagę złota.

Godzina 16:13

Zaczynają mnie nachodzić głupie myśli : „Jak się admin żaden nie odezwie to albo się modlić albo szukać jakiegoś hakera który nam te atrybuty bez serwerowego zezwolenia zmieni” – piszę do Deat(c)hClawa na GG. Napięcie jest coraz większe.

Godzina 17:30

Gdy pojawia się na GG Czechu (trochę wcześniej), proszę go by też wysłał mail do admina Atrium-Net. Spoko, wysłał i po chwili, tak jak Deat(c)hClaw, informuje mnie że nie dostał żadnego maila o zwrocie wiadomości. Kolejna iskierka nadzieji – oby tylko nie okazało się że Admin już dawno nie ma ochoty odbierać dzisiaj poczty.

Godzina 18:01 – Ratunek!

Nagle Czechu odzywa się do mnie na GG i natychmiast wywala mi treść maila który otrzymał. Admin informuje że nie rozumie dokładnie naszego problemu i podaje numer telefonu. Zapisuję ten numer na kartce i lecę do aparatu telefonicznego w przedpokoju u mnie w domu. Dzwonię i mówię jaki problem. Po chwili admin sprawdza o co chodzi i mówi że odpisze za chwile. Nareszcie jakieś działania!

Godzina 18:13

Czehu informuje mnie że otrzymał maila którego treść mówi o naprawieniu awarii. No jak się cieszę!!!

I tak cudem znów nam się udało przeżyć…

Autor: Rawdan

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.