Recenzja gry Fallout 2

Fallout 2 jest to sequel, części pierwszej, jak nietrudno się domyślić widząc „dwójkę” przy nazwie. Fallout 2 zrobił wielkie kroki, patrząc na jego poprzednika. Widać wiele zmian.
Gra toczy się w postnuklearnym świecie, pogrążonym w chaosie, a dokładniej w Ameryce Północnej, w Północnej Kalifornii.

Fabuła jest o wiele bardziej rozbudowana, a my mamy dość podobne zadanie jak nasz przodek. My musimy znaleźć GECK, gdy nasz przodek musiał znaleźć Water Chip. My do oczyszczania ziemi, a przodek do oczyszczania wody. Oto fabuła, duuużo skrócona: nasz przodek, Vault Dweller, został wysłany z Krypty 13 po ów water chip. Krypty były to schrony mające zapewnić bezpieczeństwo populacji USA. Poszukiwania miały limit 160-u dni, po upływie tego czasu, gdy gracz nie przyniósł chipu, następował koniec gry z powodu śmierci populacji schronu. Gdy water chip trafił do Krypty wszystko przerodziło się w intrygę – ktoś kradnie wodę. Były to mutanty, gracz po prostu szedł tam i zabijał Mastera – dupka odpowiedzialnego za mutanty. I tak został uratowany świat. Gdy wrócił nasz VD do domu, wygnali go.

My mieszkamy w Arroyo, wiosce założonej przez naszego bohaterskiego przodka. Wioska jest na wymarciu z powodu ziemi skażonej przez promieniowanie. Żeby udowodnić to, że jesteśmy potomkiem Vault Dwellera, musimy przejść przez Świątynię Prób (Temple of Trials), nie ma możliwości dalszej gry bez pokonania jej. I tak oto wyruszamy przez Pustkowie, na poszukiwanie GECK-a (Generatora Ekosystemu Cudownej Krainy).

Gra ma poprawiony engine i panel gry. Spotkać można więcej stworzeń, postaci, jest też więcej miast do zwiedzania. Broń również wzbogacono. Jednym z wielu elementów gry poprawiających jej grywalność jest duża liczba questów pobocznych. Dużo więcej niż niezbędnych do ukończenia gry. Do ukończenia gry trzeba wykonać około 9-u zadań, niektóre z nich nie są odnotowane. A zadań pobocznych przypada około 6-7 na miasto, a tych jest tu (tych większych) 9. A i dużo innych lokacji można znaleźć w dostępnym terenie.
Na naszej drodze staną między innymi różnego rodzaju rabusie, psy, karawany, niewolnicy, łowcy nagród, łowcy niewolników, patrole, japońskie gangi (yakuza), gangsterzy, zwykłe gangi o różnym uzbrojeniu i nazwie oraz składzie, podróżnicy, dzikusy, handlarze, grupy ghuli, mutantów, centaurów (dziwnych), floaterów (do niczego niepodobne), obcych i innych. Jest też wiele random ecounterów, wiele z nich to nawiązania do różnych rzeczy.

W samej grze można napotkać nawiązania do m.in. Star Wars, książek, boxerów, muzyki z intra, filmów, pierwszej części gry i nawet systemu Billa Gates’a – Windows’a! Wiele jest też easter eggów, czyli sekretów. Jednym dosłownym easter egg’iem jest pisanka, nazwana easter egg.

Możemy wybrać kilka dróg i sposobów na zakończenie gry. Może być to koleś od broni białych, pięści, broni palnej, medyk, naukowiec, mechanik, hazardzista, traper, handlarz, możemy wszystkich nagiąć rozmową, lub po prostu, wybijać całe miasta. Czyli good or evil.

Ale wszystko ma skutki: ludzie będą reagować na nas dobrze lub źle. A zależeć to będzie od naszej karmy w mieście i od karmy ogólnej. Dostaniemy też różne przydomki: Child Killer (Dzieciobójca), Grave Digger (Hiena Cmentarna). Ale są też dobre przydomki, ale to nie poradnik, ani solucja… Więc wszystko zależy od naszych postępów.
Muzyka świetnie wprowadza w klimat gry, chociaż z początku może być niezauważalna. W każdej lokacji inna!!!! A tych jest dużo!

Gra jest dopracowana. Gdy przyłączymy pewnego barmana do naszego składu, po następnej wizycie w mieście będzie tabliczka: „Out of business”.
W grze zrobiono też „politykę” miast. Każde miasto ma stosunki, dobre lub złe, z innym miastem. Opiszę New Reno. Bezprawie, sex, narkotyki, itd. 4-y rodziny mafijne – 4-y tereny, 4-y prawa. Bishop ma plany jak zdobyć władzę w New Neno i nawet nad bardzo silnym New California Republic. Chce zabić konsula Westina, a ten z kolei jest drugi po prezydencie. Zleca ci zabicie konsula….itd. itp. Można by tak gadać duuużo!

W grze grafika jest taka sama jak w „jedynce”. Jedynie poprawiono panel gry (na dużo lepszy).
Naszym głównym wrogiem jest Enklawa. Mają siedzibę na Oil Rig, i bazę w Navarro. Początkowo jesteśmy wobec nich neutralni, Ale później testują na naszej wiosce wirus FEV, który ma korzenie w pierwszej części Fallouta. Więc my idziemy im tam…..hehe…. Nie zdradzę fabuły bo to nie ma sensu dla początkujących graczy, a weterani wiedzą, co czeka nas na Oil Rig (Platformie Wiertniczej).

Więc kupujcie jeśli nie macie. Grajcie jeśli nie gracie. Tak można podsumować Fallouta 2 – doskonały sequel części pierwszej!

OCENA:
10/10

grafika: 5/10 (jak na tamte czasy była OK, ale na rok 2004?)
grywalność: 10/10 (nigdy chyba na tym nie straci)
muzyka: 9,8/10 (świetnie wprowadza w klimat gry)
fabuła: 10/10 (nawet Matrix wysiada….)
spójność: 10/10 (wszystko ma początek i koniec, i nic nie jest bez powiązań)

Uwaga!!!
Ocena ogólna nie wynika ze średniej podocen.
Gra od lat 18! 🙂. Ciekawe, że ja tyle nie mam.

Autor: SPEC