Syndrom Fallouta

Ostatnio pojawiła się nowa choroba znana pod nazwą Syndrom Fallouta (po łacińsku Falloutus Sindromus). W ostatnich czasach zanotowano nagły wzrost zachorowań na tą przypadłość. Najczęściej ofiarami choroby są młodzi ludzie grający w grę komputerową znaną jako Fallout. Okazało się, że gra wykazała cechy podobne do pospolitych wirusów i w momencie, kiedy ludzie zaczęli się na nią uodparniać, owa gra zmutowała się tworząc gry pochodne. Obecnie medycyna zna (oprócz Fallouta) dwie inne wersje tej gry wywołujące Falloutus Sindromus. Są to: Fallout 2 i Fallout Tactics: Brotherhood of Steel. Nowe wersje Fallouta są równie groźne (a może nawet groźniejsze) jak ich pierwowzór.

Na szczęście medycyna wyodrębniła objawy świadczące o uzależnieniu się od Fallouta i grach od niego pochodnych. Według najnowszych badań człowiek uzależniony od gier z serii Fallout:

  • na przyjaciela mówi NPC
  • nie dba o życie, bo w każdej chwili może wczytać wcześniej zapisany stan
  • za swój cel życiowy uważa odszukanie dziwnego przedmiotu zwanego GECK
  • napakowanego faceta uważa za Super Mutanta
  • widzi krowę i mówi: „Nie ma dwóch głów… To napewno jakiś mutant!”
  • nie boi się strzelanin, bo uważa, że może przeżyć nawet wtedy, gdy trafią w niego serią z CKM-u
  • boi się natomiast mrówek, ponieważ według niego są one znacznie większe niż na to wyglądają
  • jego samochód chodzi na prąd
  • może tym samochodem przejechać cały kontynent bez ładowania
  • dla niego Coca Cola, to marna podróba Nuka Coli
  • biega od domu do domu i pyta ludzi, których w ogóle nie zna, czy nie maja dla niego jakiejś roboty
  • nie je, nie pije, a chodzi i żyje 🙂
  • podczas bójki zawsze czeka, aż przeciwnik wykona ruch i dopiero wtedy sam atakuje

Jeśli wiesz o co w tym wszystkim chodziło, to uważaj, bo już zostałeś zainfekowany! 🙂

Autor: Szponix