Oj, nad Fallout 76 wisi chyba jakieś fatum i wszystko, co z ta grą jest związane, okazuje się dla Bethesdy coraz większą porażką.
Wczoraj informowaliśmy Was, że osoby, które kupiły edycję Power Armor wspomnianej gry, mogą wysyłać zgłoszenia, by otrzymać płócienną torbę, obiecaną przez Bethesdę w materiałach promocyjnych.
Okazało się, że wszyscy, którzy domagali się swojego i owe zgłoszenia wysłali, narażeni zostali na przechwycenie ich danych osobowych przez osoby trzecie. Niektórzy użytkownicy mogli podejrzeć wszystkie otwarte zgłoszenia. System supportowy Bethesdy pokazywał ludziom nie tylko zgłoszenia stworzone przez daną osobę, ale wszystkie zgłoszenia, które wpłynęły do tego systemu.
Ludzie mogli odczytać imiona, nazwiska, adresy innych osób. Mieli też podgląd do takich informacji jak skan dowodu zakupu edycji kolekcjonerskiej i sposób zapłaty. Bethesda twierdzi, że dane takie jak numery kont bankowych i kart kredytowych nie zostały ujawnione. Co więcej, każdy kto uzyskał dostęp do zgłoszeń innych osób, mógł im je pozamykać.
Po ujawnieniu afery oczywiście wyłączono formularz zgłoszeniowy i poprawiono go. Bethesda umieściła oficjalne wyjaśnienie na swoim koncie twitterowym.
Nawet nie wiem jak to skomentować. Wpadka za wpadką, jakby przez te wszystkie lata do tej pory zarabiali na lepieniu pierogów, a z przemysłem gamingowym mają do czynienia pierwszy raz przy premierze F76.
Przeczytałem taką pastę i myślałem, że to żart, a okazało się to prawdą. xD
Todd Howard, you did it again.