Pokaz Fallout 76 na targach E3 wywołał spore emocje. Przede wszystkim dlatego, że ludzie nie wiedzą, czego mają się spodziewać po nadchodzącej grze. Todd Howard wyjaśnił kilka spraw w wywiadzie, który znajdziecie na końcu tego newsa.
Dowiadujemy się, że nad Fallout 76 pracuje większy zespół, niż nad jakakolwiek inną grą Bethesdy. Jeśli chodzi o samą rozgrywkę, Todd stwierdził, że:
- nie da się grać offline – nawet jeśli ktoś zdecyduje się grać i robić zadania solo, będzie spotykał innych graczy
- w grze nie będzie postaci niezależnych (NPC) – każda postać, którą gracz spotka, będzie innym graczem
- powyższe nie dotyczy robotów i mutantów
- zadania będą podobne do tych znanych z Fallout 4
- obecnie trwają pracę nad mechaniką, która zadowoli zarówno osoby chcące grać agresywnie w stosunku do innych i taki, które chcą ignorować innych graczy
- VATS będzie w grze, ale nie będzie spowalniał czasu – celowanie będzie się odbywało w czasie rzeczywistym
- gra nadaje się idealnie na model „gry jako usługi” – oznacza to mikropłatności i monetyzację
- mody mają być dostępne, a gracze będą mieli możliwość tworzenia prywatnych środowisk i modowania ich. Modyfikacje nie będą jednak możliwe zaraz po premierze
Osobiście zastanawiam się, czemu Bethesda twierdzi, że to nadal będzie cRPG. Od razu widać, że to coś w stylu Team Fortress lub Overwatcha, ale z zadaniami i możliwością grania solo. Myślę, że gra zostałaby o wiele lepiej przyjęta, gdyby powiedzieli jasno: „Nie tworzymy kolejnego cRPGa w świecie Fallout. Robimy spin-off w tym świecie, który nie jest częścią głównej serii”.
https://www.youtube.com/watch?v=MsxPZPyCle0